Teoria spiskowa
Państwu M
przy kolacji on i ona
pojedynczo niby stworzeni
nagle w ciszę wspólną zapadli
harmonijnie zamyśleni
pozdejmowali ślady z powietrza
z ognia i wody a nawet z ziemi
na cztery ręce i dwa umysły
cichcem unoszą do wspólnej jedni
każde w osobnym zamknięte profilu
we własnej głębi zstępuje cienie
i nad zdobyczą w jaźni pieczarze
własnych dociekań krzesze płomienie
on przy pokrętłach majstrując faktów
rozwikła trudny mechanizm zdarzenia
ona z nici ukrytych przypadków
utka z pewnością historię zdziwienia
ockną się potem tknięci promieniem
z okna sąsiedniej pracowni domniemań
wyniki badań zagadki tajemnej
wymieni myśl pod osłoną spojrzenia
świat mamią dłoni ruchem nieznacznym
kubkiem do ust – niech ich nie docenia
choć stał się bezbronnie jednoznaczny
w jednej minucie o nim milczenia