5 grudnia 2021

Nad cuda cud. Opowieść nie tylko wigilijna.

 Ponieważ moja opowieść wigilijna przez Tajemnicę Wcielenia próbuje rzucić promień światła na nasze największe prywatne pytania, niezrozumienia i bunty (tylko promień, więcej się nie dało...), dzielę się nią już teraz.


Nad cuda cud


Pewnego dnia, a był to maj

Z zielonych pól, dostojnych drzew

Stworzył Bóg pachnący oliwką gaj

Ogród jak z baśni, niewinny jak sen

Prawdziwy cud


Zapadła noc, rozpierzchł się maj

Rozległ się trzask, ogłuszył huk

Z diablej zazdrości zatrząsł się gaj

Pozostał chaos, brzydota i gruz

Zniszczony cud


Czy nie mógł Bóg biesa za róg

chwycić, zatrzymać, ratować cud?

Wszechmocny wstał, gdy opadł kurz.

Została grota wśród skalnych wzgórz

Nie wrócił cud.


Złotem biel ścian malował świt

Królewski syn powitał świat

Będzie jak ojciec – nie wątpił w to nikt

Dawcą pokoju na wiele lat

Wielbiony cud


Po murach baszt pełzał już mrok

Na polach jęk, w zaułkach krzyk

Z szatańskiej pychy król stracił wzrok

Tyrana nie chce nad sobą mieć nikt

Odrzucił cud


Czy nie mógł Bóg biesa za róg

chwycić, zatrzymać, ratować cud?

Wszechmocny wstał, gdy opadł kurz.

Znalazł pasterzem wśród skalnych wzgórz

Nie wrócił cud.


Korony drzew otulał cień

W niebo się piął młodzieńczy dąb

wzrastał i czekał na chwały swój dzień

Twardy jak stal wiatr składał mu hołd

Natury cud


Wilgotne łzy zarannej mgły

Pożółkły liść, dąb w oczach nikł

Z czarciej zawiści w pień wbił się grzyb

Po marzeń chwale nie ma już nic

Spróchniały cud


Czy nie mógł Bóg biesa za róg

chwycić, zatrzymać, ratować cud?

Wszechmocny wstał, gdy opadł kurz.

Kawałek pniaka wśród skalnych wzgórz

Nie wrócił cud.


Lecz nadszedł dzień, nastała noc

Bóg całe zło obrócił w proch

Jaskinia ciepła, a z pniaka żłób

Oczom pasterza ukazał się Bóg

Anielski cud.


Większy to kunszt, potężna moc

Chwalebny blask zwycięską noc

Rzuca do drobnych dziecięcych stóp

Sponiewierane, wziął sobie Bóg

Wcielony cud.


Nie pragnął Bóg biesa za róg

chwycić, zatrzymać, ratować cud.

Wszechmocny wstał, gdy opadł kurz.

Dzieciątkiem stał się wśród skalnych wzgórz

Na wieki cud.