Kryzys życia konsekrowanego (w pojedynkę i zbiorowo) zaczyna się zawsze wtedy (a mówię to także z własnego doświadczenia), kiedy ofiarę ze swojego poświęconego Bogu życia składamy zwróceni w stronę ludzi.
Wszystko wraca na właściwe sobie miejsce, kiedy nasza ofiara dokonuje się w stronę Pana, a On sam - wedle swojego upodobania - rodziela jej owoce dla zbawienia ludzi.
Tak jak w liturgii. Po prostu. (Z)wróćmy się ku Panu.