31 października 2021

Psikus: zatruty cukierek

Co roku coraz bardziej ulegamy współczesnej niefrasobliwości. Płynącej, jak mi się zdaje, ze słodkiego odurzenia próżnością i przekonaniem o tym, że jesteśmy mądrzejsi od ludzi poprzednich wieków i możemy w supermarkecie świata i epok wybierać co się nam podoba oraz używać bez zwracania uwagi na instrukcję obsługi i przeznaczenie.

I nic nam nie będzie - bo co by nam mogło być?

Tymczasem zwyczaje Halloween mają swoje korzenie, historię i przeznaczenie. Ich propagatorzy mają swoje cele, których nawet nie ukrywają. 

A nawet, patrząc na samą estetykę - naprawdę, takie to zabawne przebierać się za rozkładające się ciała, potępione dusze błąkające się po cmentarzach i na rozstajach dróg, obłąkane kobiety, które zaprzedały duszę diabłu?



Walka ze Złym jest realna i ten nie przebiera w środkach, żeby nas omamić. Ostrzeżenia nie są przesadzone.

Ten, kto je lekceważy i kwituje uśmieszkiem po prostu nigdy nie stanął jeszcze z nim twarzą w pysk.

Ale ten, kto dał się zaszczuć  i wpędzić w nerwicową rozpacz z jego powodu, nigdy nie stał przed Bogiem twarzą w Oblicze.

Bez lęku, ale bądźmy roztropni. Nie wpuszczajmy pogaństwa i kultury "zabawnej śmierci" do swojego domu. 

Ktokolwiek doświadczył na sobie choć troszkę nienawiści i pogardy Złego w stosunku do człowieka wie, że nie ma się z czego śmiać. 

Ktokolwiek stał już na progu prawdziwej, własnej śmierci, nie będzie jej w ten sposób "świętował".

23 października 2021

Figi sztuka tajemna

Figa uczy mnie, jak nie zmarnować łaski starości:

Im więcej zmarszczek na skórze,

tym słodsze kryje się pod nią wnętrze.




2 października 2021

Anioł Stróż: niebezpieczne związki

Dzisiaj Aniołów Stróżów. Gwarantów bezpieczeństwa? - Tak.
Gwarantów świętego spokoju? - Oj, chyba nie...

Kiedy Bóg daje swojemu narodowi Anioła, mówi nie mniej ni więcej, tylko:

Oto Ja posyłam anioła przed tobą, aby cię strzegł w czasie twojej drogi i doprowadził cię do miejsca, które ci wyznaczyłem. Szanuj go i bądź uważny na jego słowa. Nie sprzeciwiaj się mu w niczym, gdyż nie przebaczy waszych przewinień, bo imię moje jest w nim. Jeśli będziesz wiernie słuchał jego głosu i wykonywał to wszystko, co ci polecam, będę nieprzyjacielem twoich nieprzyjaciół i będę odnosił się wrogo do odnoszących się tak do ciebie. Mój anioł poprzedzi cię i zaprowadzi do Amoryty, Chetyty, Peryzzyty, Kananejczyka, Chiwwity, Jebusyty, a Ja ich wygładzę.

Wj 23,20-23 

Mówiąc inaczej: Mój Anioł postawi cię oko w oko z twoim wrogiem, któremu musisz stawić czoła, a który chce cię zgładzić. Wprowadzi cię w kłopoty, na które nie masz ochoty. Może nawet "opasze cię i poprowadzi tam, gdzie nie chcesz"... 


A tam, jeśli pozwolisz, Pan - często posługując się swoim Aniołem - okaże swą miłość i chwałę, ratując z rąk nieprzyjaciół. Czasem nawet wyciągając z paszczy lwa albo każąc wielorybowi, żeby wreszcie cię wypluł...

Wszystkie te kłopoty po to, abyś kiedyś uświęcony, oczyszczony i wydoskonalony mógł - razem z nieodłącznym towarzyszem i najwierniej cię kochającą cię istotą - mógł z jaśniejącą twarzą wpatrywać się (jak on już teraz) w Oblicze Najwyższego.

Mam nadzieję, że ta myśl przekorna i piosenka Ray LaMontagne, jeśli zamienić w niej "a woman" na "my angel", pozwoli Ci inaczej spojrzeć na życiowe, małe i duże "trouble, trouble, trouble"...