W ferworze rozgorączkowanych komentarzy przeczytałam ostatnio - mający zapewne przeszyć winowajcę na wylot - zarzut, że "ważniejszy jest dla was kościół niż zdrowie i życie".
Właśnie!
Racja!
Od dwóch tysięcy lat tak samo nie do zniesienia!
Prawdę wykrzyczał!
My rzeczywiście cenimy życie wieczne nieskończenie bardziej, niż zdrowie czy życie.
Msza Święta i obecność prawdziwego Boga w Najświętszym Sakramencie jest dla nas bardziej rzeczywista, niż cały świat, z nami włącznie.
A Komunia Święta jest źródłem życia wiecznego, dla którego warto stracić wszystko inne, łącznie ze zdrowiem i życiem - i dlatego traktujemy ją nad-śmiertelnie poważnie.
Tylko tyle i aż tyle.
(Gdyby ktoś nie wiedział... Koptowie zawsze tatuują sobie krzyż lub inny symbol chrześcijański, żeby w obliczu śmierci nie zaprzeć się Chrystusa. A na męczeństwo gotowi są od pokoleń każdego dnia.)