Chrystus przestrzega przed ciemnością.
Świat przestrzega przed ciemnotą.
Ciemność rodzi się z grzechu, jest jego mieszkaniem i w konsekwencji przynosi śmierć.
Ciemnota to wynik niewiedzy, mieszka w ciasnocie przekonań i w konsekwencji przynosi wstyd światu.
Walka z ciemnością i grzechem to walka z kłamstwem - wymaga przyznania i staniecia w świetle przed obliczem Boga, któy jest samą Prawdą i Miłosierdziem. Walczy się prawdą i pokorą.
Walka z ciemnotą to wykorzenianie nieuctwa - wymaga wyparcia się, porzucenia lub udowodnienia swoich przekonań i wpisania ich w ogólnie uznany dorobek nauki. Walczy się wysiłkiem intelektu.
Ciemność jest rzeczywistością obiektywną i niezależną od człowieka - może w niej przebywać, ale nie jest jej twórcą.
Ciemnota jest produktem ludzkiego umysły, a jeszcze bardziej "obszarem" przyjętym i tak nazwanym przez daną grupę społeczną.
Walka z ciemnością to walka o pojedynczego człowieka.
Walka z ciemnotą to walka o postęp ludzkości.
Opuszczenie ciemności lub pozostanie w niej decyduje o wieczności każdego człowieka.
Wyparcie się ciemnoty lub uparte w niej trwanie włącza lub wyklucza z udziału w ogólnoludzkiej wiedzy i samoświadomości.
Może być tak, choć nie musi, jakkolwiek ostatnio tak to właśnie wygląda, że opuszczenie ciemności jest nazywane ciemnotą, a wyrzekanie się ciemnoty jest równoznaczne z trwaniem w ciemności. W takim wypadku, nie mam nic przeciwko byciu ciemniakiem.
Ciemnota mija ze śmiercią i nie szkodzi wieczności. Ciemność z nią tylko zciemnieje.
------------
Uwaga zupełnie poboczna i poniekąd autobiograficzna ;)
Ze wzgledu na wkorzenianie się w ziemię węgierską, blog będzie uzupełniany dużo rzadziej, a możliwość komentarzy będzie wyłączona. Jednakoż zostawiam mój adres e-mailowy - jeśli ktoś będzie chciał napisać, zawsze może liczyć na moją odpowiedź.