Adasevic uczy młodych lekarzy, jak mają postępować, by nie musieli odwracać wzroku przed ludzkimi spojrzeniami.
W ciągu 26 lat dokonał 48 tysięcy aborcji. Dzięki niezwykłej ingerencji z Nieba, Stojan Adasevic przestał zabijać, a jego historia otwiera oczy tysiącom ludzi.
Może trudno w to uwierzyć, ale od brutalnego mordowania nienarodzonych dzieci do szlachetnej działalności dającej radość rodzicielstwa tysiącom ludzi jest tylko jeden krok. Świadectwa tych, którzy go zrobili są jednak szokujące. To najbardziej znane, które przedstawia od lat amerykański lekarz, dr Bernard Natanson otworzyło na sprawy życia i śmierci już setki tysięcy oczu. Czyj sprzeciw wobec aborcji może budzić większe zainteresowanie niż człowieka, który wykonał ich w życiu kilkanaście tysięcy? Zachodnie, głównie hiszpańskie i amerykańskie, media zainteresowały się ostatnio wyznaniem serbskiego ginekologa, Stojana Adasevicia, który ma na swoich rękach krew - jak sam przyznaje - 48 tysięcy dzieci. Jego historia jest niezwykła nie tylko z powodu tej szokującej liczby.
Tymczasem, żeby nie pisać o nadciągającym egzaminie, napiszę o moim usznym odkryciu:
Miałam dzisiaj okazję przysłuchać się z bliska i kameralnie samotnej marimbie - dźwięki niezwykłe, miękkie, wyrastające wprost i niespodziewanie z ciszy (im niższe, tym bardziej wrośnięte, pianissimo ma w sobie coś ze złudzenia...). W pełnym rozkwicie zdają się otaczać ciebie ze wszystkich stron i falująco przenikać do wnętrza przez skórę, jakbyś była dla nich naturalnym celem ich drewnianej wędrówki...
Chyba wróciła mi dziecięca zdolność słuchania całym ciałem :)