1 grudnia 2020

Wielu gromów wspólny błysk: Hrabianka - perspektywa ma znaczenie.

Hrabianka - perspektywa ma znaczenie


Hrabianka rzeczywiście ma w sobie błękitną krew i nietuzinkową osobowość. Zanim się zestarzała i zwiotczała (niepełnosprawni starzeją się dużo szybciej), była piękną czarnooką dziewczyną o figurze modelki i ujmujących manierach, które rzucały się w oczy nawet pomimo jej upośledzenia. Charakter i wolę życia ma tak silną, że medycyna wobec niej nie ma nic do powiedzenia i wszystkie jesteśmy przekonane, że Hrabianka zejdzie z tego świata tylko wtedy, kiedy uda się ją przekonać Panu Bogu. Już tyle razy wydawało się, że lada godzina wyda ostatnie tchnienie, kiedy dnia następnego odradzała się jak feniks z popiołów, znów pełna nieposkromionej siły woli, aby dopiąć swego.

Jednym słowem: jest naprawdę zjawiskowa. Gdyby była pełnosprawna na sto procent byłaby gwiazdą - sławną, uwielbianą i  znienawidzoną, brylującą na salonach i królującą na okładkach kolorowych pism. Do dziś mam w pamięci, jak paręnaście lat temu oszałamiała na balu karnawałowym jako panna młoda czy znów jak dostojnie się poruszała jako Kleopatra.


Ale Pan Bóg na tym świecie ukrył ją za gęstą zasłoną upośledzenia. Po tamtej stronie Hrabianka rozkwitnie w całej swojej krasie, a ja będę dumna, że zmieniałam jej pampersy i przykrywałam czerwonym kocykiem (na jej uporczywe życzenie) kradzionym sąsiadce. Jednak patrząc na nią bez Boga i wieczności, na łóżku leży tylko chuda i zbrzydła już dziewczyna godna jedynie pustej litości, a dla niektórych – niegodna nawet własnego zaistnienia.



Zjawiskowa Hrabianka uwięziona w niepełnosprawności może nauczyć nas uważniej i pokorniej spojrzeć w swoje własne odbicie: To widzą inni. 
Co widzą, a czego nie widzą, choć jest?
Piękno ukryte pod brzydotą? 
Szpetota przykryta blichtrem? 
Gdzie szukać mojego własnego prawa do zaistnienia?