Stanowisko Kościoła Prawosławnego (metropolity Chios, Psarry i Oinousses Marka), w sprawie jogi.
Do wielebnego duchowieństwa i oddanego laikatu naszej świętej metropolii.
Bracia moi,
istotną cechą naszych czasów jest zamieszanie, dające się zauważyć w różnych aspektach ludzkiego życia. Typowym przykładem tego zamieszania duchowego i egzystencjalnego jest fakt, że joga, która zasadniczo stanowi religijną techniką hinduizmu, promowana jest w naszych krajach, w Europie oraz w Stanach Zjednoczonych, jako ćwiczenia czy styl fitnessu, który uwolnić nas od wielu problemów, wynikłych ze stresującego trybu życia.
Ale co to jest joga? Słowo joga pochodzi od sanskryckiego słowa yujwhich i oznacza "zjednoczyć się", to jest: zjednoczenie indywidualnej duszy z bezosobowym Absolutem hinduizmu (zob. P. Schreiner, hasło joga w : Wörterbuch des Christentums, 1995, s. 1376). Zjednoczenie to uważa się za wyzwolenie i odkupienie ludzkości od karmy, czyli od skutków naszych wyborów i działań w rzekomo poprzednim życiu.
Ponadto, przy samym pojęciu jogi, musimy podkreślić, że jest ona wykorzystywana jako termin określający jedną z sześciu klasycznych szkół ortodoksyjnej filozofii hinduskiej (zob. H. Baer, hasło zdrowie, w: Lexikon der Sekten, Sondergruppen und Weltanschauungen, wyd. 7, 2001, s. 1166/74).
Ale czy joga to tylko ćwiczenia? Czy można rozgraniczyć ćwiczenia od ich religijnej treści i otoczki? Czy można ignorować cel, dla którego się ją praktykuje? Bez wątpienia nie.
A co twierdzeniami różnych ośrodków, instytutów, szkół, grup, czasopism i siłowni, które zaręczają, że joga religijnego charakteru nie posiada, że opiera się na "naukowych" psychosomatycznych praktykach lub też ćwiczenie prowadzące do prostego życia i duchowego samo-poznania? Bez wątpienia te twierdzenia są nieprawdziwe. Jakże często dezinformują one i mamią pomocy niezwykle atrakcyjnego słownictwa (patrz R. Hauth, (Hrsg.), Kompaktlexikon Religionen, 1998, str. 366).
Wręcz przeciwnie; joga to usystematyzowana teoria religijna; techniki, które przechodząc przez kilka etapów, z których jednym jest medytacja, jaka prowadzi ćwiczących, przy wstarciu nauczyciela (guru), do odosobnionego życia, w jedności z hinduistycznym bezosobowe Absolutem. W ten sposób człowiek zostaje odkupiony i naprawia błędy popełnione w poprzednich swych wcieleniach.
Na podstawie powyższego możemy dostrzec, że postrzeganie jogi jako zaledwie ćwiczenie jest nieuzasadnione. A dlatego 1), że jest ona jednym z podstawowych rysów systemu hindustycznego, 2) nie może istnieć w oderwaniu od swego religijnego charakteru stosownie do treści i celu ćwiczeń, 3) to jest nierozerwalnie związana z anty-chrześcijańską koncepcją reinkarnacja, oraz 4) dlatego że stanowi "humanistyczną" próbę odkupienia człowieka przez ćwiczenia, praktyki i uczynki.
Dlaczego przeróżne techniki jogi są niebezpieczne? Odpowiedzi udziela choćby artykule o jodze z encyclopedii Δομή. Napisano tam tak: "Wiadomo, że ćwiczenie jogi kreuje u poszczególnego człowieka pewne właściwości fizjologiczne - oraz parapsychologiczne - ponieważ odwraca pewne funkcje fizyczne i psychiczne" (Δομή, t. 4, str. 199..).
Podsumowując nasz wywód, czy aby joga jest tylko ćwiczeniem, musimy jeszcze raz przypomnieć to, co oczywiste. Nasza tożsamość prawosławnych chrześcijan ma większą wartość niżeli jakieś hinduistyczne praktyki religijne w dowolnym aspekcie naszego życia.
Zbawienie człowieka, który jest swobodnie zamieszkuje w Cerkwi, to dzieło i dar miłości i łaski Chrystusa Pana. To do nas przemawia z powagą Apostoł Paweł: "Tak więc w Chrystusie Jezusie wszyscy jesteście synami Bożymi przez wiarę, gdyż wszyscy, którzy jesteście ochrzczeni w Chrystusa, przyoblekliście się w Chrystusa" (Ga 3, 26-27), oraz: "Nie ciągnijcie jarzma z niewierzącymi. Cóż bowiem za uczestnictwo sprawiedliwości z nieprawością? Albo co to za towarzystwo światła z ciemnością?" (2 Kor 6, 14-15).
W gorącej ojcowskiej modlitwie,
+ Marek, metropolita Chios, Psary i Inusses
za: rebelya.pl/forum
źródło: thesobornosc.ogr