25 lipca 2011

garść myśli o życiu zakonnym

we fragmencie "Dialogów karmelitanek"





Nie mogę oprzeć się wrażeniu,
że tęsknota powołanych przez stulecia pozostaje ta sama,
natura ta sama,
droga do świętości ta sama,
modlitwa ta sama,
konflikt ze światem ten sam,
walka z grzechem ta sama,
zwycięstwo w Chrystusie to samo.

Może dlatego te zakony, które nie oferują nic ponad to, co mają w regułach, które boją się Boga, a nie niezrozumienia przez współczesnych, niezmiennie przyciągają zranionych wołaniem Boga.
Może dlatego, że dają im pewność, że  doprowadzą do upragnionego Celu?