25 lipca 2011

garść myśli o życiu zakonnym

we fragmencie "Dialogów karmelitanek"





Nie mogę oprzeć się wrażeniu,
że tęsknota powołanych przez stulecia pozostaje ta sama,
natura ta sama,
droga do świętości ta sama,
modlitwa ta sama,
konflikt ze światem ten sam,
walka z grzechem ta sama,
zwycięstwo w Chrystusie to samo.

Może dlatego te zakony, które nie oferują nic ponad to, co mają w regułach, które boją się Boga, a nie niezrozumienia przez współczesnych, niezmiennie przyciągają zranionych wołaniem Boga.
Może dlatego, że dają im pewność, że  doprowadzą do upragnionego Celu?

17 lipca 2011

ja też jestem nosicielką

i jestem z tego dumna!

Rzecz o Szkaplerzu Karmelitańskim :)



(dla podwyższenia komfortu oglądania programu, radzę wyrozumiale zignorowac prowadzącą ;) )


Święta Dziewico Maryjo,
Ty, która jesteś Pełna Boga i promieniujesz Jego Światłem!
Kiedy noszę szkaplerz, znak mojej przynależności do Ciebie,
wiem, że Ty teraz i zawsze jesteś ze mną,
aby mnie chronić i prowadzić.
Ucz mnie być podobnym do Ciebie,
być prostym, otwartym i czystym sercem -jak Ty.
Pomóż mi formować moje wnętrze na wzór Twego serca,
tak, abym moje myśli, uczucia i pragnienia
wyzwolił z niewoli zajmowania się sobą
i wprowadził je w przestrzeń Bożej Wolności.
Tak jak Ty chcę czuwać, słuchać, przyjmować.
Wskaż mi drogę do wewnętrznej ciszy,
gdzie będę mógł chwalić i radować Boga tak jak Ty,
przez to, że pozwolę Mu we mnie być Bogiem.
Święta Matko Boga,
pragnę być przyobleczony w Twoje duchowe piękno,
dlatego też proszę Cię o łaskę, aby szkaplerz
zawsze przypominał mi o wielkich rzeczach,
które Bóg chce mi uczynić, tak jak uczynił Tobie.
Pomóż mi oddać siebie Bogu całkowicie,
w zaufaniu, że On zawsze wie, co jest dla mnie najlepsze.
O to proszę Ciebie,
Łaskawa, Dobra, Miłościwa Dziewico Maryjo.
Tobie się zawierzam. Amen.