W dobie zeświecczenia życia zakonnego i ja muszę uderzyć się w piersi i przyznać, że jest taki jeden serial, który obejrzałam jednym tchem, znaczy z odcinka na odcinek; a i dzisiaj chętnie do niego zaglądam.
Jest to biografia św. Teresy od Jezusa. Sam temat, oczywiście, sprawia, że jestem nieco "mało krytyczna", jako do ekranizacji. Ma może trochę niedociągnięć, ale ogólnie pożytki dla ducha z niego są. (przetestowany na osobnikach konsekrowanych i nie tylko)
Pod koniec dzisiejszego dnia Wszystkich Świętych zapraszam do szesnastowiecznej Hiszpanii: