Króciutki film, w którym kilku kardynałów wyjawia "kulisy" swojego powołania. (drobna wada, że po angielsku, ale kto może niech posłucha ;) )
Przy okazji wyznam, że mam słabą wiarę w tzw. "akcje" czy "działania powołaniowe". Jeśli taki dziewięcioletni chłopak, jak mały Francis Arinze widzi świętego kapłana, to Duch Święty sam zaczyna i przeprowadza "akcję powołaniową"... Toteż módlmy się za księży, zakonników ( i za nas zakonnice też) żeby(śmy) płonęli Bożą miłością co najmniej jak św. Jan Maria Vianney, bo jak ci dzisiejsi będą byle jacy, to następnych już w ogóle nie będzie.
Przy okazji wyznam, że mam słabą wiarę w tzw. "akcje" czy "działania powołaniowe". Jeśli taki dziewięcioletni chłopak, jak mały Francis Arinze widzi świętego kapłana, to Duch Święty sam zaczyna i przeprowadza "akcję powołaniową"... Toteż módlmy się za księży, zakonników ( i za nas zakonnice też) żeby(śmy) płonęli Bożą miłością co najmniej jak św. Jan Maria Vianney, bo jak ci dzisiejsi będą byle jacy, to następnych już w ogóle nie będzie.
(wygląda na to, że rozwija się nam dobre video- miejsce w sieci
- to była reklama :-D )
- to była reklama :-D )