5 czerwca 2009

świadectwo opętanego

Wiem, to już któreś z kolei. Ale przekonuję się, że tych świadectw nigdy za wiele. Ciągle napotykam na osoby, które - najczęściej całkiem nieświadomie lub lekceważąc świat duchowy - usilnie pchają się na ścieżkę zagłady.
Poniżej fragmenty spotkania, prowadzonego przez Roberta Tekieli, które mialo miejsce w dobrym miejscu. :)
Następne w najbliższą niedzielę. Świadectwo Leszka Korzenieckiego: