14 października 2008

historia powołania

Ale od razu zaznaczam, że nie mojego - wykorzystałam niecnie urlopującą się Władzię z Madagaskaru, żeby sklecić coś dla zakony.pl
Nie zawiodłam się - pisze, jak zwykle z ciepłym humorem...

GDYBYM MIAŁA ZNOWU WYBIERAĆ, BYŁABYM MISJONARKĄ...

Pamiętam jak dziś: Mistrzyni mówi do grupy postulantek: „To od waszej modlitwy będzie zależeć, czy ona wstąpi.” Byłam przerażona, bo wierzyłam w moc modlitwy i sobie pomyślałam, że jeżeli one będą się modlić, to jestem zgubiona. Więc w drodze do pociągu gorąco się modliłam do Pana, aby siostry nie modliły się za mnie...

A ja tymczasem...
- składam kolejny numer gazety, zastanawiając się, jakiż to cud nastąpi przed ex universa, żebym mogła zdać ten uniwersytecki relikt...
- czytam o prześladowaniach chrześcijan w Indiach i Iraku (stąd ta propozycja na górze)
- słucham Liama Lawtona i obiecuję sobie, że się tych jego melodii (ze słowami najlepiej) nauczę i będę błąkać się po świecie, mrucząc je pod nosem
- od czasu do czasu świat zaskakuje mnie swoimi możliwościami przekraczania kolejnych granic absurdu, bezrozumu i rozwijania królestwa mamony jakimkolwiek kosztem
- żeby oddać sprawiedliwość - ja też od czasu przekraczam swoje prywatne granice bezrozumu, tyle, że jest to okazją do doświadczenia Miłosierdzia Bożego - więc z o niebo lepszym skutkiem :)

Ponieważ jutro jest moje całkiem prywatne, ale wielkie święto, więc z tej okazji (długi, jak nie wiem, ale mnie się nie dłuży), wiersz mojej Mamy duchowej:

W BOŻYCH RĘKACH
Twoją jestem na zawsze,
Od Ciebiem życie wzięła,
Powiedz mi więc, o Boże,
Co chcesz, abym czyniła?
Najwyższy Majestacie
Wiekuista Mądrości,
Co w dobra chodzisz szacie;
O Boże wszechświatłości
Spojrzyj na nędzę moją,
Bom Tobie zawierzyła.
Powiedz mi więc, o Boże,
Co chcesz, abym czyniła?
Twą jestem, boś mnie stworzył,
Boś za mnie dał krew swoją,
Ból Ci rany otworzył,
By zbawić duszę moją;
Tyś łaską mnie osłaniał,
Ażebym nie zginęła.
Powiedz mi więc, o Boże,
Co chcesz, abym czyniła?
Czego żądasz, o Panie,
Od stworzenia Twojego,
Co w tak nędznym jest stanie,
Wśród mroków życia tego?
Ale choć grzeszna jestem,
Otom cała przylgnęła
Do stóp Twych, prosząc: powiedz,
co chcesz, abym czyniła?
Widzisz tu serce moje
I życie od zarania:
Składam je w dłonie Twoje.
I wszystkie me kochania,
I wszystkie władze duszy,
By miłość je objęła.
O, niech głos mój Ciebie wzruszy!
Co chcesz, abym czyniła?
Daj mi śmierć albo życie,
Daj siły czy słabości,
Karm mnie wzgardą obficie,
Lub chlebem szczęśliwości,
Daj pokój albo walkę,
W której bym się dręczyła,
Daj wszystko, tylko powiedz
Co chcesz, abym czyniła?
Daj nędzę lub dostatki,
Daj słodycz, chleb gorzkości;
Niech wzrosną smutku kwiatki,
Niech zmilknie śpiew radości,
Daj szczęście, bólu morze,
Niech mnie rwie jego siła.
Tylko powiedz, o Boże,
Co chcesz, abym czyniła?
Jeśli chcesz, niechaj tchnienia
Modlitwy mnie ponoszą,
Lub oschłość cierpienia
Krwawymi łzami zroszą.
O, Boże mój Najwyższy,
W tym cała moja siła,
Byś mi zawsze objawiał:
Co chcesz, abym czyniła?
Daj mi, Boska Mądrości,
Słońce wiecznego świtu
Lub gęste mgły ciemności,
Lata głodu, dosytu;
Daj zorze lub noc czarną,
By wszystko zasłoniła,
Tylko powiedz mi wtedy:
Co chcesz, abym czyniła?
Jeśli mi dasz wytchnienie,
Przyjmę je z Twojej ręki.
Jeśli ześlesz cierpienie,
Zniosę wszystkie udręki.
Dasz śmierć, ja czekam, Panie,
Aby mnie już objęła,
Kiedy chesz, tylko powiedz:
Co chcesz, abym czyniła?
Pójdę na same szczyty:
W nagie Golgoty skały
Lub w Taboru błękity,
W szczęścia słodkie zapały.
Jak Job w cierpieniu, — jak Jan
Przy Tobie bym spoczęła,
Tylko powiedz o Panie,
Co chcesz, abym czyniła?
Wśród zmiennych losów życia,
Jak Józef sprawiedliwy
Lub Dawid wśród ukrycia
Czy Jonasz nieszczęśliwy
Chcę, by się każdej chwili
Twa wola wypełniła,
Dlatego błagam, powiedz:
Co chcesz, abym czyniła?
Czy słowa Twe posłyszę,
Czy będziesz trwał w milczeniu,
Czy łan się rozkołysze
Lub zamrze w opuszczeniu,
Chcę wytrwać i zachować
Twe Prawo, tam ma siła,
Więc na każdy czas, powiedz:
Co chcesz, abym czyniła?
Twoją jestem, na zawsze,
Od Ciebiem życie wzięła,
Powiedz mi więc, o Boże,
Co chcesz, abym czyniła?
Oczywiście, autorką jest św. Teresa od Jezusa :) A skoro dobrnąłeś/aś aż dotąd, więc westchnij za mnie, żeby mi powiedział, co chce, abym czyniła :)