Dzisiejsze okoliczności przyrody skusiły mnie do podzielenia się piosenką, która powstała jakieś 25 lat temu do słów naszej błogosławionej Założycielki, Marii od Męki Pańskiej.
Lekko i niemal intymnie, w jazzujących klimatach o najgłębszym misterium duszy Maryi.
Niektórzy słyszą tu krakowskie wpływy Grzegorza Turnaua, czemu nie mogę zaprzeczyć, gdyż w swej nastoletniej młodości z upodobaniem karmiłam się jego nieprzewidywalną wyobraźnią muzyczną.
Z kolei jednej z sióstr piosenka ta skojarzyła się z obrazem "Matki Boskiej Codziennej", czyli wieszającej pranie. Coś w tym, w tej piosence, jest ;)